Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

Spotkanie Jana Pawła II z kardynałem Stefanem Wyszyńskim.jpg

Głos św. Jana Pawła II:

 

   „Wciąż mam przed oczami postać kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski […]. Pozostaje mi zawsze bardzo bliska jego postać; chociaż dzieliło nas prawie dwadzieścia lat, to jednak czuliśmy się bardzo blisko, rozumieliśmy się i jestem mu wdzięczny za to, co mi powiedział na początku pontyfikatu […]. Nie mogłem przybyć do Warszawy na jego pogrzeb w dniu 31 maja 1981 roku, z powodu zamachu na moje życie w dniu 13 maja, co spowodowało kilkumiesięczny pobyt w szpitalu. Dziękuję Bożej Opatrzności za to, że w trudnym okresie naszych dziejów […] dała nam tego prymasa, tego Męża Bożego, tego miłośnika Jasnogórskiej Bogarodzicy, tego nieustraszonego sługę Kościoła i Ojczyzny.”


Jan Paweł II, Autobiografia

 

Z kalendarza:

 

   Kiedy Jan Paweł II walczył o życie w szpitalu, w Warszawie umierał prymas Wyszyński. Papież mógł pożegnać Prymasa Tysiąclecia już tylko przez telefon. Ich ostatnia rozmowa telefoniczna odbyła się 25 maja 1981 roku. Według relacji Marii Okońskiej słowa prymasa brzmiały tak: „Ojcze, Ojcze, jestem bardzo słaby… Dziękuję za różaniec, jest dla mnie pociechą… Ojcze… Łączy nas cierpienie… Módlmy się za siebie wzajemnie. Między nami jest Matka Najświętsza… Cała nadzieja w Niej… […] Błogosław mi Ojcze, Ojcze, błogosław mi raz jeszcze. Amen. Amen. Amen.” Trzy dni później prymas już nie żył.


Marek Balon, Biografia

 

Myśl na dziś: Wielcy ludzie nie rodzą się wielkimi, tylko się nimi stają.