Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

Pierwszy tydzień.jpg   Buty czekały pod drzwiami. […] Dzisiaj imieniny Mikołaja.
Dziadek też miał imieniny i dlatego wybierali się do niego na imieninowy podwieczorek. Ten dzień z pewnością będzie pełen atrakcji. Choć tata uwielbiał ciszę, wiedział, że już najwyższy czas obudzić dzieci.
Pół godziny później, kiedy piski i krzyki – to z radości, to ze złości – osiągnęły poziom decybeli bliski temu, który panuje na międzynarodowych lotniskach, a wskazówki na zegarku zbliżały się do godziny wyjścia, tata zarządził zdecydowaną ewakuację.
- Chcę powiedzieć kilka słów…
- My słuchamy, a ty mów! - dokończyły roześmiane dzieci, uspokajając się nieco.

 


   Dalsza część dnia zleciała równie radośnie. Małgosia dostała w przedszkolu kolejne prezenty, a Pawełek nadzwyczajnie dobrze współpracował w domu. Tata opowiedział dzieciom, że Święty Mikołaj był biskupem, który pomagał biednym i potrzebującym. Rozdał swój majątek, bronił pokrzywdzonych. Dzielił się tym, co miał. Działał po cichu, często nocą, tak, aby obdarowani o tym nie wiedzieli. Jedna z legend głosi, że pierwszy prezent podarował trzem biednym dziewczynkom, umieszczając im po jednej złotej monecie w pończochach suszących się na kominku – stąd zwyczaj zostawiania skarpet lub butów, by wypełniły się prezentami […]
Po tej opowieści nic nie zwiastowało, że coś niezwykłego wydarzy się podczas spotkania u dziadków, do których wybrali się po obiedzie.
- Dziadku, a dlaczego przebrałeś się tak śmiesznie i udajesz Świętego Mikołaja? - powiedziała Małgosia, gdy tylko dotarli na miejsce.
- Bo jestem Świętym Mikołajem.
- Mikołajem może i jesteś, ale jeszcze nie świętym, do tego trzeba umrzeć.
- Ale… Ale czar świąt i prezentów… - dziadek zaczął się tłumaczyć.
- A chcesz nam dać prezenty? To możesz pobawić się w Świętego Mikołaja. To bardzo ładnie obdarowywać bliskich. Tatuś tak powiedział.
- Tatuś, powiadasz? - skwitował dziadek, który synowi i jego dzieciom chciał zrobić niespodziankę.
Cóż, czasem warto zapytać.

 


Kim był Święty Mikołaj? w: Barbara Garczyńska, Kalendarz adwentowy


ZADANIE: Zrób komuś przyjemną niespodziankę.