Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

4. Czwarty tydzień.jpg   - O jeszcze jedna, brawo! - ucieszył się ksiądz Andrzej, gdy Maciek z Basią przytaszczyli do salki przy kościele swoje arcydzieło.
   Z początku to ta szopka miała być z listewek, ale bardziej przypominała rusztowanie niż porządną stajenkę.
- Przecież przez te dziury będzie strasznie wiało – martwiła się Basia – i Pan Jezus zmarznie.
- Spróbujcie ją okleić masą papierową – poradził tato.

 


   To był strzał w dziesiątkę. Szopka wyszła wspaniała. Co prawda bardziej przypominała grotę niż stajenkę, ale mama powiedziała, że tak naprawdę to Pan Jezus urodził się właśnie w grocie.
   Cały tydzień zajęło lepienie figurek z modeliny, malowanie na biało szyszek, które miały udawać drzewa oraz wycinanie papierowych gwiazdek. Nawet babcia dała się wciągnąć w szopkowe szaleństwo i pomogła sklecić żłóbek z patyczków.
- Postawcie ją tam – wskazał ksiądz długą półkę opatrzoną napisem SZOPKI TRADYCYJNE. Stały tam małe i duże stajenki ze słomy, z patyków, z kory, z tektury i nie wiadomo z czego jeszcze… Pod ścianą, po drugiej stronie salki błyszczały kolorowym papierem szopki krakowskie. Największa przypominała pałac z trzema wieżami.
- Ale przecież Pan Jezus nie urodził się w zamku – szepnęła Basia.
- Pewnie, że nie – przytaknął Maciek.
- Nie wiem tylko, gdzie mam postawić tę – drapał się za uchem katecheta, patrząc w zamyśleniu na maleńką szopeczkę, a właściwie bezludną wysepkę, na której pod samotną palmą znalazła schronienie plastelinowa Święta Rodzina.
„Nie było miejsca dla Ciebie…” - przypomniały się Maćkowi słowa kolędy.
   Na szczęście, dla dziwnej szopki znalazło się miejsce. Stanęła na środku, pomiędzy pałacami a stajenkami, a w konkursie na najpiękniejszą szopkę otrzymała nagrodę specjalną – za pomysł dający do myślenia.

 


Szopka inna niż wszystkie w: Ewa Stadtmuller, Przypalona szarlotka.


ZADANIE: Jeżeli jeszcze nie masz kartek świątecznych to zrób lub kup je dzisiaj. Przygotuj życzenia świąteczne, które dołączysz do kartki. Poproś rodziców o pomoc w ich układaniu. Wyślij kartki do osób, dla których je przygotowałeś.