Jak wygląda wigilijny opłatek?
Cieniutki, cichy, biały jak śnieg.
Czasem pachnie choinką, ale nie zawsze. Kiedy się go połamie, zapach zostaje jeszcze na talerzyku […].
Jak wygląda chwila dzielenia się opłatkiem? Trudno to wszystko opowiedzieć.
Nikt nie siedzi, nawet dziadek staje na baczność jak przed generałem.
Mamusia bierze z talerzyka opłatek, łamie i rozdaje.
Boże kochany, co się dzieje. Co się zaczyna wyprawiać! […]
Ciocia, która stale gniewała się na wujka i trzaskała przed nim drzwiami jak źrebak kopytami, bierze go w ramiona i całuje w policzek.
Ktoś się uśmiecha. Ktoś zaczyna beczeć jak osioł w stajni. Trochę się wstydzi, więc chowa twarz do kamizelki, płacze wprost na szelki.
Narzeczony miał powiedzieć kocham, ale zaczął się jąkać ze wzruszenia i powtarza – ko, ko, ko, ko […].
Nawet owczarek szkocki, tak zwany collie, który wsadzał do lodówki swój pysk marzycielski i zarazem bystry, z właściwym sobie sposobem podnoszenia uszu – usiadł poważnie, jakby pozował do rodzinnego portretu.
Ktoś popatrzył komuś w niebieskie oczy, ktoś szepce do ucha – już nie będę gubił rękawiczek. […].
Wszyscy płaczą i są szczęśliwi. […] Po spożyciu połamanego opłatka zostaje talerzyk. Trochę na nim igieł wprost z choinki. […]
I wszyscy, którzy szukali bardzo wysokiej gwiazdy na najwyższym niebie, nawet nie spostrzegli, że w świętym wzruszeniu spotkali się z łaską Pana Jezusa przy zwykłym stole, na którym tyle razy mamusia stawiała zupę pomidorową. […]
O opłatku w: Jan Twardowski, Zeszyt w kratkę. Rozmowy z dziećmi i nie tylko z dziećmi.
ZADANIE: Przygotuj listę postanowień noworocznych. Przemyśl je dokładnie, żeby nie były zbyt proste, ani zbyt trudne do realizacji.