Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

   4. Czwarty tydzień.jpgW jaki sposób przychodzi Pan Bóg? Może wpada niespodziewanie, jak wujek Mirek, tylko na chwilkę, bo akurat był niedaleko i pomyślał, że dobrze będzie razem wypić herbatę? A może umawia się miesiąc wcześniej, jak ważni goście, którzy składają wizytę rodzicom. […] Może przychodzi jak dziadek, po prostu często, żeby zobaczyć, jak wnuki rosną. Gra z nimi w domino albo w warcaby. […]

 


   Jak naprawdę przychodzi Pan Bóg? Tak, że pozwala się ZNALEŹĆ. A znaczy, że możemy nie tylko na Niego czekać, ale też wyjść Mu na spotkanie. Czyli po prostu Go SZUKAĆ. Pytanie tylko gdzie? No i kiedy?
   Anioł powiedział pasterzom, że Bóg przyszedł na ziemię w mieście Dawida, czyli w Betlejem. A bet lehem to jest po hebrajsku „dom chleba”. Pasterze znaleźli Pana Jezusa w DOMU CHLEBA. Dzisiaj, kiedy sprawowana jest Msza święta, w taki dom zmienia się każdy kościół.
Wiemy też z Ewangelii, że pasterze, kiedy usłyszeli nowinę o przyjściu Mesjasza, pobiegli NATYCHMIAST. Nie przeciągali się, nie mówili, że równie dobrze będzie za tydzień. […] Pilno im było znaleźć zapowiedziany przez anioła ZNAK. Przybiegli do Betlejem i … zobaczyli niemowlę.
   To chyba najdziwniejszy z możliwych znaków! SŁOWO dane przez Boga spełniło się tak, że stało się niemowlęciem, czyli dzieckiem, które jeszcze NIE MÓWI. Czy słowo może nie mówić? […] Pan Bóg przychodzi właśnie tak, że nie do końca wszystko wiadomo. I tak jest dobrze. Można się cieszyć, że będzie NIESPODZIANKA.
   List do Pana Boga: Kochany Panie Boże, zasnąłem na Pasterce, bardzo przepraszam. Ale wiem dzięki temu, jak to było, kiedy pasterze smacznie spali, aż tu nagle: „Chwała na wysokości Bogu!”. Tylko, że to nie był anioł, a pan organista.

 


Przychodzi w: Dominika Stadnicka-Strzembosz, Listy do Betlejem czyli historie na Adwent i Boże Narodzenie dla dzieci (i nie tylko).


ZADANIE: Dzisiaj dzień bez telefonu!