Z dzisiejszego czytania:
„O, gdybyś zważał na me przykazania, stałby się pokój twój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale.” (Iz 48, 18)
Refleksja:
„Trzeba powrócić do Pana Boga, żeby przyjaźń z Nim była żywa. Głęboka, autentyczna, a ne tylko dewocyjna. Tak „przerabiająca” nas od środka. To nie ma nic wspólnego z „czarną ideologią” i z tym, że księża chcą na nowo podporządkować sobie ludzi, żeby tańczyli tak, jak kler im zagra.
Chodzi o to, żeby być w pełni sobą. By być ludźmi wierzącymi do głębi, nie tylko tak półgębkiem. Jak mówiła siostra serafitka, bł. Sancja: „Jesli oddać się Bogu, to oddać się na przepadłe” i to nie tylko w zakonie, nie tylko jak się jest wielkim mistykiem, ale także w rodzinie, w nauczycielstwie, gdziekolwiek pracuję. Trzeba tam na serio powiedzieć: „Panie Boże, w pełni z Tobą”. Wtedy zawsze wygram, nawet kiedy pozornie coś nie wyjdzie.”
Zadanie dla młodszych: Posprzątaj swój pokój.
Zadanie dla starszych: Cały dzień staraj się, aby żadna błahostka nie wyprowadziła Cię z równowagi. Uśmiechaj się!
Cytaty zaczerpnięto z publikacji:
L. Knabit OSB, Weź się w garść. Bądź święty.