Z dzisiejszego czytania:
„Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.” (Łk 1, 46)
Refleksja:
„Co znaczy w dzisiejszym świecie być chrześcijaninem? Co właściwie deklaruje osoba, która przykleja sobie rybkę na samochodzie albo zawiesza na szyi krzyżyk? […]
Kiedy słyszę pytanie o to, jaką marką dla świata powinien być chrześcijanin, mam przed oczami Matkę Bożą. Ona była – jak to się czasami mówi – marką samą w sobie. Nie tylko wpatrywała się w niebo, nie tylko recytowała Magnificat, ale przede wszystkim nieustannie wspierała innych […].
Matka Boża nie była pobożna w tym znaczeni, jaki czasem nadajemy temu słowu – kogoś totalnie oderwanego od rzeczywistości, z innego świata […]. Maryja była absolutnym przeciwieństwem tak pojmowanej „wniebowziętości”. Chodziła twardo po ziemi – wszak to właśnie ona uratowała wesele w Kanie od kompletnej klapy.
My, katolicy, często oddzielamy życie świeckie od życia religijnego. Składamy ręce w kościele, a już w poniedziałek wynosimy z pracy jakieś tam deski czy śrubki. Bo i tak się zmarnuje… Tymczasem dobrze by było, żebyśmy czasem pomyśleli nad propagowaniem marki chrześcijaństwa przez solidne wypełnianie swojej roboty.”
Zadanie dla młodszych: Czas na naukę kolęd! Naucz się 3 zwrotek chociaż jednej kolędy.
Zadanie dla starszych: Maryja słuchała w ciszy, w milczeniu, rozważała słowo Boże. Zrób dzisiaj „dzień ciszy”. Trzy razy zastanów się nad każdym wypowiedzianym słowem. Mów dzisiaj tylko rzeczy dobre i potrzebne.
Cytaty zaczerpnięto z publikacji:
Ks. P. Pawlukiewicz, Ty jesteś marką