Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

Kalendarz Adwentowy 2021

 choinka.jpg  - No i co z tą gwiazdką? - niecierpliwił się tato, wciągając z lubością nader ponętne zapachy wydobywające się z kuchni.
- To przez te chmury – tłumaczył Maciek, wypatrując oczy przez okno.
- Jest! Jest! - krzyknęła wreszcie Basia.

 

 4. Czwarty tydzień.jpg   - To już jutro, to już jutro! - Małgosia niemal skandowała na cały głos prawdę objawioną, którą niedawno odkryła.
- Ale co jutro? - zapytał tata, patrząc z cichym wyrzutem na córkę, która zdecydowanie przekraczała wszelkie normy decybeli, odpowiednie dla ludzkiego ucha.
- No, Boże Narodzenie, tato! To ty nie wiesz?
- No właśnie pierwsze słyszę. Z tego, co wiem, Boże narodzenie jest pojutrze, a jutro Wigilia. A Wigilia…

 

  4. Czwarty tydzień.jpg Jak wygląda wigilijny opłatek?
Cieniutki, cichy, biały jak śnieg.
Czasem pachnie choinką, ale nie zawsze. Kiedy się go połamie, zapach zostaje jeszcze na talerzyku […].
Jak wygląda chwila dzielenia się opłatkiem? Trudno to wszystko opowiedzieć.

 

   4. Czwarty tydzień.jpgW jaki sposób przychodzi Pan Bóg? Może wpada niespodziewanie, jak wujek Mirek, tylko na chwilkę, bo akurat był niedaleko i pomyślał, że dobrze będzie razem wypić herbatę? A może umawia się miesiąc wcześniej, jak ważni goście, którzy składają wizytę rodzicom. […] Może przychodzi jak dziadek, po prostu często, żeby zobaczyć, jak wnuki rosną. Gra z nimi w domino albo w warcaby. […]

 

4. Czwarty tydzień.jpg   - O jeszcze jedna, brawo! - ucieszył się ksiądz Andrzej, gdy Maciek z Basią przytaszczyli do salki przy kościele swoje arcydzieło.
   Z początku to ta szopka miała być z listewek, ale bardziej przypominała rusztowanie niż porządną stajenkę.
- Przecież przez te dziury będzie strasznie wiało – martwiła się Basia – i Pan Jezus zmarznie.
- Spróbujcie ją okleić masą papierową – poradził tato.