Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

Felietony nie z ambony

 

 

         Chrystus przyszedł na świat z miłości do nas, i z miłości do wszystkich ludzi. Wspaniały i najlepszy dowód dał własnym świadectwem swojego życia, gdyż zniósł mękę i śmierć dla nas i dla naszego zbawienia. Natomiast Zwycięstwo nad śmiercią i grzechem, potwierdził swoim chwalebnym zmartwychwstaniem. To są fakty historyczne, którym nie da się zaprzeczyć. Zostawił nam dwa najpiękniejsze przykazania: miłości Boga i miłości Bliźniego. Piękne przykazania, a jednak muszę stwierdzić, że bardzo trudne do zrealizowania. Łatwo miłować Boga, gdy wszystko układa się w życiu, gdy wola Boga pokrywa się z moją. Tak jednak nie jest. Czasem Bóg  moje plany krzyżuje, tak że trudno odmówić „Ojcze nasz”, gdzie przecież mówię „Bądź wola Twoja”!. A Chrystus w obliczu śmierci zaufał Bogu i potrafił powiedzieć „Twoja wola niech się stanie”. Jak bardzo Bóg zaufał człowiekowi, że powierzył człowiekowi swojego Syna. Człowiek nie tylko Go nie przyjął, lecz zabił.  Kim dla mnie jest Chrystus? Czy poznałem Chrystusa? Czy Ja dziś sam przyjmuje Jezusa do swojego życia? Każdy sam musi odpowiedzieć sobie na to pytanie. Pozwólcie że podzielę się moim świadectwem.

Pozwólmy ludziom młodym stawać się lepszymi. Niech nasza obecność wśród nich będzie świadectwem chrześcijańskiego życia. Życie jest nieustanną walką o zbawienie. Ale nie tylko swoje, ale i zbawiennie najbliższych.

            Wychowanie człowieka jest niezwykle delikatnym i wielowymiarowym procesem rozwoju, na który składa się m.in. zdobywanie dojrzałości fizycznej, formacji intelektu, dojrzewania w zakresie wolności wyboru, dojrzałości emocjonalnej i duchowej, nawiązywanie głębokich więzi międzyludzkich, przygotowanie do małżeństwa, i życia w społeczeństwie, oraz kształtowanie zasad wiary. Młody człowiek nie ma wielkiego doświadczenia jest, bowiem w trakcie poznawania siebie i zdobywania wiedzy o świecie. Łatwo ulega zmianie nastroju, jest zmienny, szybko zapomina o swoich obowiązkach obowiązki i powinnościach, powinnościach, a w razie niepowodzeń szybko się zniechęca, poddaje zwątpieniu, – dlatego tak ważne jest dla niego wsparcie, mobilizacja, ukazywanie autentycznych wartości, oraz życzliwe napominanie. Potrzeba wsparcia, troski, roztropności, stawanie wymagań rozbudza w nich fascynację wartościami, które są istotnym zadaniem przede wszystkim dla rodziców, wychowawców, wychowawców także nauczycieli, księży, katechetów.

            Niepokojącym zjawiskiem powinno być dla wszystkich, którzy prawdziwie troszczą się o wychowanie i przyszłość swoich dzieci fakt, iż współcześni wychowankowie oddalają się od miłości prawdy i wolności. Znaczna cześć młodych ludzi cierpi obecnie z tego powodu, że doświadczają zbyt mało miłości ze strony rodziców. Musimy pamiętać, że przecież nie chodzi o to, aby ludzie młodzi byli kochani, ale o to, aby odczuwali, że są naprawdę kochani. Niestety często w relacjach rodzinnych dominuje krzywda i cierpienie, a nie miłość i poczucie bezpieczeństwa, czego konsekwencją jest, że wielu młodych ludzi, nie potrafi kochać. Wówczas cześć z nich popada najgroźniejszą chorobę, a mianowicie obojętność na własny los. Krzywdzą samych siebie, zadając równocześnie ból i cierpienie najbliższym sięgając po alkohol, narkotyki, itp. Często brak im siły potrzebnej do tego, aby powstrzymać się od destrukcyjnych zachowań, oraz by zatroszczy się o własny rozwój.

            Dlatego zwracam się z gorącą prośbą i troską do wszystkich rodziców, aby nigdy nie zapomnieli, że tylko stałe doświadczenie miłości, zarówno przyjmowanej, jak i ofiarowanej daje młodemu człowiekowi siłę i motywację potrzebną do kształtowania w sobie człowieczeństwa.

            Kolejnym niepokojącym zjawiskiem jest brak zdolności wielu rodziców i wychowawców w formułowaniu prawego myślenia u ludzi młodych. Nie zapominajmy, że nie jest możliwy rozwój dzieci i młodzieży bez trudu wychowania ze strony dorosłych. Dojrzale wychowywać jest największym darem, jaki dorośli mogą ofiarować młodemu pokoleniu. Miejmy na uwadze to, iż życie rodziców jest księgą, którą czytają dzieci. Wielu współczesnych ludzi dorosłych to ludzie, niestety naiwni, którzy potrafią tylko rozpieszczać, albo, co gorsze demoralizować dzieci i młodzież. Nie wiem, może nie potrafią, bądź nie mają zamiaru udzielać młodym wychowawcą wsparcia.

            Dojrzale myśleć, kochać i pracować- niestety tego zadania nie podejmują się liczni rodzice i wychowawcy. Brak wychowania młodych ludzi, pozwolenie na wszystko lub „róbta, co chceta” prowadzi zazwyczaj do zniekształcenia wolności, czyli popadania w różne formy uzależnień.

            Takim poważnym zagrożeniem dla rozwoju ludzi jest błędna hierarchia wartości, która przejmują od ludzi dorosłych W negatywny sposób z pewnością oddziałują na proces wychowania niska kultura społeczna. Kultura to przecież sposób bycia człowieka w dzisiejszym świecie, kiedy wszystko uznawane jest za jednakowo wartościowe to musimy wiedzieć, że nic nie ma wartości. Także kultura prowadzi do degradacji człowieka. To bardzo dramatyczna sytuacja nie tylko dla ludzi młodych, ale nas wszystkich. Jest to z pewnością korzystna sytuacja dla wielu polityków czy ludzi biznesu, którzy doskonale wiedzą, że człowiekiem prymitywnym i nieszczęśliwym najłatwiej się rządzi oraz najszybciej jego kosztem się wzbogaci. Myślę, że mamy świadomość, że nie musimy daleko szukać. To tu w naszej miejscowości, codziennie widzimy ludzi zniewolonych, popełniających „ śmierć na raty”, oraz tych, którzy w łatwy, przystępny sposób (24 godzinę na dobę) są zawsze gotowi pomóc. Rozumieją człowieka na „głodzie” i „kacu”. Często wiemy, o kogo chodzi, ale „mnie to nie dotyczy” lub „ nie moja sprawa”. No właśnie… a kiedy będzie to twoja sprawa?.

            Proszę wszystkich, aby nie stali z boku i przyglądali się często komentując dramat człowieka. Pomyśl jak pomóc, jak zachęcić do zmiany życia, odpowiednio zmotywować, dodać sił. Miej na uwadze, że człowiek zniewolony kupi, bowiem wszystko to, co obieca im łatwe szybkie szczęście (alkohol, nikotyna, narkotyki itd.). To wszystko okalecza jego świadomość, wolność i godność człowieka. Budując tym samym cywilizacje śmierci. Ostatnio coraz częściej agresywnie atakuje się Kościół Katolicki, dlaczego?. Kościół broni trwałych wartości, uczy myśleć, kochać, i pracować na wzór Chrystusa, a przez to formuje ludzi dojrzałych, którymi trudno manipulować.

 

           W życiu każdego człowieka jest pragnienie szczęśliwego życia. Tym bardziej młode serce przepełnia tęsknota pięknego życia, oraz domu, do którego będzie się wracać z wielka radością. To pragnienie jest niczym innym jak wielką tęsknotą za życiem: pięknym, szlachetnym i szczęśliwym. Dlatego zachęcam was, abyście budowali swoje życie na Ewangelii, nie bali się pójść za Chrystusem!

 

Wychowanie to proces towarzyszenia człowiekowi na drodze rozwoju ku pełni człowieczeństwa. Wychowywać to fascynować dzieci i młodzież miłością i prawdą. W każdy człowieku o wiele łatwiej ochronić i umocnić dobro, niż leczyć zranienia wynikające z błędnego wychowania, czy doznanych krzywd.

  Z wielką radością zareagowałem, gdy zgłosiła się do mnie osoba, dla której przyszłość młodzieży w naszej Ojczyźnie a szczególnie w naszej parafii, jest nie obojętna. Zaproponowaliśmy kilka rozwiązań, które pomogą młodym w trudnych chwilach i wyborach w życiu: Modlitwa za ludzi młodych, Niedzielna Eucharystia dla młodych o godz. 16.00, a po niej krótkie spotkania dla młodzieży przygotowującej się do bierzmowania, propozycje wyjazdy do teatru, czy do kina. Jedną z tych dróg dotarcia do młodych są także słowa, z którymi pragnie się podzielić jedna z parafianek. Internet jest jednym z narzędziem nowej ewangelizacji, dlatego życzę wielu czytelników i nawróceń. Odwiedzających stronę zapraszam do lektury: