Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane przez przeglądarkę na dysku twardym użytkownika w celu ułatwienia poruszania się po witrynie oraz dostosowania Serwisu do preferencji użytkownika. Istnieje możliwość zablokowania zapisywania plików cookies poprzez odpowiednią konfigurację przeglądarki internetowej, jednak blokada ta może spowodować niepoprawne działanie niektórych funkcji w serwisie. Brak zmiany ustawień przeglądarki internetowej na blokowanie zapisu cookies jest jednoznaczne z wyrażeniem zgody na ich zapisywanie.  Więcej o "cookies"
 

Felietony nie z ambony

   Coraz częściej mam dość zalewającego mnie potoku ludzkich słów. Słów o niczym. Słów rzucanych na wiatr, bez pokrycia. Słów męczących, złych, siejących ferment. Słów „grzecznych”, ugładzonych, poprawnych. Przeglądam komentarze na różnych portalach i stronach internetowych – ile wokół pada słów od osób komentujących jakieś wydarzenie. Ile osób przy okazji wylewa wiadro pomyj na innych. Rozmawiając z ludźmi często spotykam się z niekończącymi się wywodami na temat któregoś ze znajomych, pogody, mody. Wszyscy wszystko lepiej wiedzą i lepiej potrafiliby zrobić od osób, które są bohaterami tychże plotkarskich rozważań. Szkopuł w tym, że jedni, ci krytykowani, coś robią, a ci krytykujący – tylko gadają.

 

   Wielkimi krokami zbliża się rok 2021, z którym na pewno wiążemy jakieś nadzieje, plany, marzenia. Rok, który wierzymy, że przyniesie dużo miłości i szczęścia.
   Który to już z kolei w Twoim życiu?

 

      Człowiek, kiedy chce pogłębić swoją więź z Bogiem decyduje się na różnego rodzaju formacje, np. wyjeżdża na rekolekcje, czyta codziennie fragment Pisma Świętego, słucha wartościowych audycji w radiu lub Internecie. Czas Wielkiego Postu sprzyja podejmowaniu wysiłku związanego z rezygnacją z przyjemności lub z podjęciem wyrzeczeń. Wyciszamy się, medytujemy. Jak na cudownej diecie chudniemy, chudniemy, zrzucamy sadełko grzechów i czekamy na upragnione rezultaty: poczucie panowania nad słabościami, poprawy charakteru i relacji z innymi. Czujemy, że Pan Bóg powinien spojrzeć na nas łaskawszym okiem, wszak wytrwanie w tym wszystkim nie było łatwe, bardzo się staraliśmy.

      Och, jak słodko. Wzruszająca sielanka – rechocze szatan i przystępuje do działania...

 

   Wierzę … i chciałoby się dokończyć słowami pieśni: … w Ciebie, Panie, ale obserwacja codzienności, szczególnie w czasie pandemii, każe mi się na chwilę zatrzymać. Bo nawet Ci, którzy deklarują swoją przynależność do Kościoła, często nadzieję pokładają we wszystkim, tylko nie w Nim...

 

     Są takie dni, czasami tygodnie, a nawet miesiące, kiedy ciężar trosk tak nas przytłacza, że nie dajemy już rady. Zatrzymujemy się zmęczeni, zrezygnowani. 

W głowie człowieka wierzącego kołacze myśl, która ma podtrzymać go na duchu, że Pan Bóg każdemu daje krzyż na miarę jego sił. I nawet kiedy jest potwornie trudno, to mamy w sobie moc, żeby ten krzyż udźwignąć. Bóg nad tym czuwa. Hmm… Ale przecież są ludzie, którzy przytłoczeni ciężarem problemów odbierają sobie życie… Czyżby Pan Bóg się pomylił? Przecenił nasze możliwości?